wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 8

UPRZEJMIE PROSIMY JUSTYNE BUBLEWICZ, A TAKŻE INNYCH WRAŻLIWYCH NA EMOCJE O ZAPARZENIE ZAPASU MELISY PRZED ROZPOCZĘCIEM CZYTANIA ROZDZAIŁU <3

*Laura*
Minęły już dwa tygodnie od mojego niespodziewanego spotkania ze starymi przyjaciółmi. Ell chyba już zapomniał o akcji z dzieckiem, bo ostatnio znów się mnie pytał jak dać Rydel znać, że mu na niej zależy. Mógłby się w końcu zdecydować i zmotywować, bo sobie dziewczyna znajdzie kogoś innego. Riker i Ross też już się ogarnęli i przestali patrzeć się na siebie krzywym wzrokiem, mimo że dalej są do siebie sceptycznie nastawieni. Próbowałam się dowiedzieć od Rikera o co im poszło, ale zawsze ucinał ten temat, gdy o to pytałam. Toby jest zachwycony przedszkolem. Czasami nie mogę go z niego wyciągnąć. Mówi, że to przez kolegów, ale jego pani powiedziała mi, że zaczepia pewną dziewczynkę. Jednak kiedy go zapytałam o nią, o jej imię i czy jest ładna, oburzył się i powiedział, że nikt mu się nie podoba. Mój mały mężczyzna. Z każdym dniem dorasta coraz bardziej. Jestem ciekawa czy kiedykolwiek opowie mi o tej dziewczynce. Van znalazła sobie niedaleko mieszkanie. Chciałam ją namówić żeby sę do mnie wprowadziła ale stwierdziła że woli mieć swoje miejsce na graty. Nie przeszkadza jej to jednak w przesiadywaniu u mnie całymi dniami. W sumie dla mnie lepiej, jest więcej życia w tym domu.
Nie skorzystałam jeszcze z propozycji Drewa. Chcę jeszcze trochę poćwiczyć, żeby nie wyjść na jakąś totalną łamagę. Nie chciałabym podeptać jego stóp albo ich nawet zmiażdżyć… Z moim talentem jestem do wszystkiego zdolna. Po za tym ciężko mi zdradzać mojego kochanego mopa - Bena, przeżyliśmy razem wiele wspaniałych chwil.

Miałam akurat chwilę wolnego czasu, bo Toby został zaproszony do kolegi z przedszkola, więc mogłabym popracować - przygotować nowe piosenki dla uczniów czy poprasować ubrania, które piętrzą się z każdym kolejnym praniem, ale oczywiście nie chciało mi się ruszyć tyłka z kanapy. Siedziałam tak chwilę popijając herbatę, aż w końcu postanowiłam obejrzeć jakiś film. Podniosłam się w celu sięgnięcia po pilota, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. I tyle z mojego oglądania... poszłam je otworzyć. Spojrzałam przez wizjer. Na zewnątrz stał oparty ręką o framugę Riker. Nie powiem, że mnie to nie zdziwiło. 
-Hej, co ty tutaj robisz? - spytałam otwierając drzwi do domu.
-Wpadłem się przywitać - powiedział Riker jak gdyby nigdy nic - Wpuścisz mnie? - spytał z uśmiechem.
-No nie wiem... - powiedziałam drocząc się z nim i otwierając przy tym szerzej drzwi.
Blondyn wszedł do środka i walnął się na kanapie w salonie.
-No gadaj, o co chodzi? - nakazałam krzyżując dłonie i opierając się o drzwi. Mężczyzna westchnął ciężko.
-Pokłóciłem się z Rydel.
-O co?
-O zespół - wyznał, a mnie oczy od razu się powiększyły.
-Ale jak to?
-No tak to. Zaczęła się czepiać mnie, że się zespołem nie zajmuje, a tylko o niebieskich migdałach myślę. Wtedy wywiązała się kłótnia o to, że tylko się obijam, że nie przykładam się do tej nowej płyty! Wierzysz w to? Jak ona mogła mi coś takiego zarzucić?! - spytał z lekka zdenerwowany. Widać było, że te słowa go ruszyły, ale ja wiedziałam, że Riker nie dał się tak obrażać bez słowa.
-A ty co jej powiedziałeś? - spytałam prosto z mostu.
-A czy ja od razu musiałem jej coś odpowiedzieć? - spytał, a ja uniosłam jedną brew do góry. Blondyn ciężko westchnął - No coś tam jej powiedziałem...
-No wysłów się.
-No, że upadła na głowę i, że jak zwykle dramatyzuje - wzruszył ramionami, a ja popatrzyłam na niego groźnie - No co?
-Jak można tak obrażać siostrę?
-Ej! Ona pierwsza na mnie naskoczyła!
Uniosłam ręce w geście obrony.
-No dobra, wierzę ci.
-Na to właśnie liczyłem - powiedział i uśmiechnął się lekko.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Otworzę - oznajmiłam i podeszłam do frontowego wejścia. Zajrzałam przez wizjer kto stoi przed drzwiami i moje oczy się momentalnie powiększyły. Pobiegłam do salonu - To Rydel - powiedziałam, a na twarzy blondyna pojawiło się zdziwienie.
-Co?
-I wygląda na wściekłą.
-Nie może mnie zobaczyć, bo jeszcze bardziej się wkurzy.
-Musisz się schować.
-Ale gdzie? - spytał wstając z kanapy. Ponownie dzwonek do drzwi.
-Już idę! Jestem naga! Muszę się ubrać! - krzyknęłam i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu jakiejś kryjówki.
-Mmm. Jakie słodkie kłamstwo - blondyn szepnął do mojego ucha, a ja tylko spojrzałam na niego groźnie.
-Do szafy - nakazałam i wrzuciłam go do pomieszczenia w holu. Odwróciłam się w stronę drzwi, wzięłam głęboki wdech i otworzyłam skrzydło drzwiowe z uśmiechem na ustach - Hej! - zaszczebiotałam.
-Ile można czekać? - Rydel wpadła wkurzona do mojego domu.
-Jasne, możesz wejść - burknęłam pod nosem, ale blondynka kompletnie olała moją uwagę.
-Palant! - wyrzuciła w końcu z siebie i pomaszerowała do kuchni - Mój brat, ale palant! - krzyknęła blondynka i odwróciła się w moją stronę.
-Który znowu narozrabiał?
-Riker!
-Naprawdę? On? Nie spodziewałabym się...
-No właśnie! Niby taki miły i odpowiedzialny, ale teraz nic nie robi w sprawie zespołu! Na naradach milczy i się wyłącza, a jak mu zwracam uwagę to od razu się mnie czepia i mówi, że jestem walnięta!
-Tak powiedział?
-Tak!
-Palant.
-No chociaż ty mnie rozumiesz... - westchnęła i wypuściła ciężko powietrze - Mogę się czegoś napić?
-Jasne - odpowiedziałam i skierowałam się w stronę kuchni.
-To odwieszę kurtkę.
-Dobra - powiedziałam lekceważąco i poszłam do kuchni.
Sekunda. Druga sekunda. Trzecia... O Fuck!
-Rydel! - zawołałam i podbiegłam do stojącej w holu blondynki. Dziewczyna ściągała swoją skórzaną kurtkę.
-Co? - spytała zdezorientowana.
-Ja ci odwieszę.
-Nie trzeba poradzę sobie - oznajmiła i podeszła do szafy, którą od razu zastawiłam swoim ciałem - No co ty robisz? Odsuń się.
-Położę twoją kurtkę w salonie.
-A dlaczego nie tutaj?
-Bo... Tu są mole. Mogą zniszczyć ci ciuchy, więc lepiej nie ryzykować - wymyśliłam na poczekaniu. Rydel zmarszczyła brwi.
-Coś kręcisz - stwierdziła.
-Co? Nie.
-Widzę przecież. O co chodzi? - spytała opierając ręce na biodrach.
Chciałam się wykręcić, ale wiedziałam, że nie dam rady. Ona mnie za bardzo znała.
-No dobra... Chodzi o to, że... Spieszę się, bo umówiłam się na randkę.
Blondynka uniosła brwi do góry.
-Z mężczyzną?
-A z kobietą?
-No nie wiem. Wolę się upewnić. Dziwne są teraz te czasy.
-Mogę cię zapewnić, że jestem w 100% hetero. A Toby jest tego przykładem - przypomniałam, a blondynka kiwnęła głową jakby zrozumiała sens mojej wypowiedzi.
-A gdzie jest Toby?
-U kolegi. Rydel spieszę się, pogadamy później, dobrze? - mówiłam do niej i powoli pchałam ją w stronę wyjścia.
-Ale ja muszę się komuś wygadać!
-Ell ci pomoże. Ja teraz nie mogę - powiedziałam otwierając drzwi.
-A z kim się umówiłaś?
-Z kolesiem z knajpy.
-Jakiej knajpy?
-Tej obok szkoły. Dobra, pogadamy później. Papapa - powiedziałam i wypchnęłam przyjaciółkę z domu. Zamknęłam drzwi i westchnęłam ciężko. Spojrzałam przez wizjer i zobaczyłam jak zdezorientowana blondynka idzie w stronę domu Ellingtona.
Poszłam w stronę szafy i jednym ruchem ją otworzyłam. Stał w niej uśmiechnięty od ucha do ucha Riker.
-No co? - spytałam.
-Mole? Serio? - zadał mi pytanie śmiejąc się cicho pod nosem.
-A co miałam innego zrobić? Pozwolić jej, aby cię znalazła w mojej szafie? To by wyglądało trochę dwuznacznie...
-No właśnie czułem się jak kochanek, który musi się ukrywać przed znajomymi swej ukochanej. Nie wiem jak ty, ale ja... Ty też masz wrażenie, że to jest deja vu? - spytał i spojrzał się na mnie tym swoim kokieteryjnym wzrokiem. Widząc jego błysk w oku i słysząc jego pytanie, przypomniało mi się coś bardzo ważnego...
Leżałam w moim łóżku próbując zasnąć. Było już późno. Dochodziła pierwsza godzina, a ja ciągle nie mogłam zmrużyć oka. Ponownie przekręciłam się z jednego boku na drugi. Zaraz oszaleję!
Bum!
Usłyszałam jakiś dziwny dźwięk, lecz nie zwróciłam na niego uwagi.
Bum!
Znowu. Były to ciche stuknięcia.
Bum!
Coś walnęło w szybę mojego okna. Otworzyłam jedno oko. Co to jest?!
Nagle usłyszałam dźwięk telefonu, który wskazywał na to, że dostałam smsa. Chwyciłam komórkę i otworzyłam wiadomość.
"Otworzysz wreszcie to okno?"
Przeczytałam, a moje oczy otworzyły się szerzej. Uniosłam głowę i spojrzałam w stronę okna. Moje serce stanęło, gdy zobaczyłam w nim ciemną postać. Od razu wstałam i podeszłam do niego i otworzyłam je.
-Co ty tu robisz? - spytałam szeptem.
-Nie mogłem spać i pomyślałem, że twój widok mi w tym pomoże - wyznał wchodząc po cichu do mojego pokoju.
-Ciii. Van jest obok - przypomniałam mu. Mówiliśmy szeptem. Riker stanął obok mnie i przybliżył się do mnie.
-To znaczy, że muszę się ukrywać?
-Jak najbardziej - przytaknęłam i w tym momencie blondyn ujął moją twarz składając na moich ustach delikatny pocałunek, który od razu odwzajemniłam.
Objęłam jego szyję, a on objął mnie w pasie. Nasze pocałunki zmieniały się w coraz bardziej namiętne. Padliśmy na łóżko. Te małe, ale jakże cudowne gesty nie były dobrym środkiem nasennym. Wręcz przeciwnie. Uśmiechnęłam się i oderwałam się od niego na chwilę. Riker spojrzał w moje oczy, a ja w jego.
-Co my robimy? - spytałam nagle. Blondyn uśmiechnął się lekko.
-Dajesz mi buziaka na dobranoc - szepnął zadowolony.
-Tak... Ale...
-Ale co? Masz jakieś wątpliwości? - spytał, a ja odwróciłam od niego wzrok - Masz... - szepnął zawiedziony.
-To nie tak, po prostu... Ja...
-Nie jesteś pewna?
Spojrzałam na niego smutnym wzrokiem. Dokładnie. Nie jestem pewna. Niczego nie jestem pewna.
Blondyn odwrócił swój wzrok i uśmiechnął się lekko.
-Jesteś dla mnie ważna - wyznał, co mnie kompletnie zdziwiło - To się stało szybko, wiem o tym, ale pamiętaj, że jesteś mi bliska.
Wstał z łóżka i schylił się, aby pocałować mnie w czubek głowy. Po tak delikatnym i czułym geście skierował się w stronę okna. Podeszłam szybko do niego i objęłam go mocno.
-Nie mogę ci niczego obiecać - szepnęłam, a on tylko mnie mocniej do siebie przytulił. Staliśmy tak i jakąś chwilę i nagle poczułam jak blondyn zaczyna mnie łaskotać. O nieee! - Przestań! - zaczęłam się cicho śmiać - Zostaw mnie! - mój głos się podnosił z każdą kolejną sekundą łaskotania.
-Nie.
-Tak!
-Nie.
-Zostaw mnie! Hahaha! - Zaczęłam się przeraźliwie śmiać. Głośno śmiać.
-Laura! - usłyszałam krzyk mojej siostry i odgłos jej kroków. Zamarłam.
-Cholera - wymsknęło mi się, a chłopak przestał mnie łaskotać - Musisz stąd wyjść - szepnęłam.
-Nie zdążę uciec przez okno.
Racja. Spojrzałam na moją szafę. Powinna się nadać.
-Właź tam - nakazałam mu i wepchnęłam go do mojej małej garderoby. Ledwo co zamknęłam drzwi, to ktoś otworzył drzwi do mojego pokoju.
-Co ty wyrabiasz? - spytała od razu moja siostra.
-Ale o co ci chodzi? - spytałam jakby nigdy nic.
-Drzesz się jak opętana. Wiesz w ogóle, która jest godzina?! - spytała naprawdę wkurzona.
Spojrzałam na zegarek.
-Jest po pierwszej.
-No co ty! Serio? - spytała sarkastycznie - Z kim gadałaś? - spytała krzyżując swoje ramiona. Moje oczy się szerzej otworzyły.
-Co? Ja z nikim nie rozmawiałam - zaprzeczyłam. Vanessa uniosła jedną brew do góry.
-Serio? "Zostaw mnie!", "Przestań!" i "Hahaha!" mówisz tak do siebie? - spytała. Dobra jest.
-Nie.
-To do kogo?
-Do Austina.
-Że co?
-No ćwiczyłam tekst do serialu. Dziewczyno... A coś ty myślała? - spytałam przyglądając się jej.
-Nie wiem. Myślałam, że ktoś tu z tobą jest.
-Ze mną? Dobry żart - powiedziałam wymijająco.
-Dobra... Ale przestań, bo chcę iść spać, a przez ciebie nie mogę, a jutro mam ważny casting.
-Dobrze, przepraszam - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej lekko. Van odwzajemniła gest.
-Ale musisz mi to jakoś wynagrodzić - stwierdziła. Westchnęłam cicho.
-No jak? - spytałam.
-Pożyczysz mi tą twoją nową czarną spódnicę na jutro - powiedziała i podeszła do mojej szafy.
-Nie! - oparłam się swoim ciałem o drzwi od szafy.
-Co ci jest? - spytała widząc moje dziwne zachowanie.
-Nic nic. Mam tam bałagan, poza tym wrzuciłam ją do prania.
-Po co? Jeszcze nawet nie byłaś w niej nigdzie - zauważyła, a ja uśmiechnęłam się zestresowana.
-Tak, ale chciałam pozbyć się tego zapachu ze sklepu - wymyśliłam i chwyciłam siostrę za ramiona - A teraz idź już spać, bo czeka cię ciężki dzień - zaczęłam ją pchać w stronę drzwi.
-Ale...
-Przygotuję ci na jutro tą spódnicę. Nie martw się. A teraz dobranoc. Kocham cię, papa - powiedziałam i dosłownie wyrzuciłam ją z pokoju. Poczekałam, aż zdziwiona Vanessa pójdzie do swojego pokoju. Gdy usłyszałam jej oddalające się kroki, westchnęłam ciężko. Podeszłam do szafy i otworzyłam ją. Stał w niej uśmiechnięty Riker.
-No co? - spytałam.
-Pranie? Serio? - zadał mi pytanie śmiejąc się cicho pod nosem.
-A co miałam innego zrobić? Pozwolić jej, aby cię znalazła w mojej szafie? Co to, to nie. Lubię moje życie - wyznałam, a blondyn uśmiechnął się lekko.
-Rozumiem. Pójdę już - powiedział i wyszedł z szafy wymijając mnie. Podszedł do okna i otworzył je szerzej - To dobranoc.
-Dobranoc - szepnęłam i podeszłam do niego. Riker patrzył na mnie chwilę i pocałował mnie delikatnie w czubek głowy. Moje kąciki ust od razu uniosły się ku górze.
I blondyn po prostu zniknął w ciemności nocy. Zamknęłam za nim okno i położyłam się do łóżka chcąc zasnąć. Nagle w mojej głowie zaczęły pojawiać się myśli. Rozmyślałam nad moimi uczuciami, odczuciami i emocjami. Były one sprzeczne. Nie wiedziałam co robię i co czuję. Miałam kompletny mętlik w głowie. Wszystko się mieszało, ale wiedziałam jedno: Teraz będzie mi trudniej zasnąć niż przed przyjściem blondyna... 

Spojrzałam na Rikera, który nadal stał w mojej szafie.
-Tak, pamiętam - wyznałam i poszłam do salonu. Blondyn skierował się za mną.
-Minęło parę lat...
-Tak. Wiele się zmieniło - powiedziałam unikając jego wzroku.
-Ale pamiętaj... Nadal jesteś dla mnie ważna i zawsze możesz na mnie liczyć - szepnął i uśmiechnął się do mnie lekko. Spojrzałam na niego, a on podszedł do mnie i pocałował mnie w czubek głowy. Gest troski, której tak bardzo teraz potrzebowałam. Odsunął się ode mnie lekko i podszedł do drzwi ujmując klamkę w swoją dłoń. Patrzyłam na niego jak odchodzi.
-Wiesz co Riker? - nagle spytałam przybliżając się do blondyna. Nie wiedziałam, dlaczego go zatrzymałam.
-No... - odpowiedział i odwrócił się w moją stronę patrząc na mnie.
-Brakuje jeszcze czegoś do pełnego deja vu.
-Czyżby? - uśmiechnął się cwaniacko.
-No wiesz... Deja vu to deja vu, prawda? W swojej pełnej okazałości... - wyszeptałam mu do ucha i zaczęłam bawić się jego koszulką.
-Kusisz los kochana - wyszeptał.
-Trudno - odpowiedziałam i wpiłam mu się w usta przyciągając go do siebie. Oczywiście, jak na mężczyznę przystało, Riker nie odmówił i z zachłannością oddał pocałunek.
Ale skąd to moje nagłe zainteresowanie blondynem? Nie wiem. Może coś we mnie odżyło wraz we wspomnieniami.
Było coraz gorącej.
Włożyłam ręce pod koszulkę chłopaka i zaczęłam gładzić jego umięśnioną klatkę piersiową. Po chwili zdjęłam mu ją i rzuciła w kąt. Blondyn postanowił nie być mi dłużny. Zawędrował ze mną do kanapy, delikatnie mnie na niej ułożył, a sam zawisł nade mną. Ze swoimi pocałunkami zszedł na moją szyję. Wiedział, że jest to mój czuły punkt i uwielbiam pocałunki w to miejsce. Nienawidzę go za tą wiedzę...
Rękoma natomiast rozpinał guziki miętowej bluzki. Po małych trudnościach, bluzka wylądowała na dywanie. A pocałunki zeszły jeszcze niżej racząc mój dekolt, czym spowodował, że oddychałam coraz szybciej. Oplotłam nogami biodra blondyna, żeby było nam wygodniej obdarowywać się tymi czułymi gestami. Wróciliśmy do namiętnych pocałunków, które całkowicie nas pochłonęły. Uśmiechaliśmy się między nimi, obojgu brakowało nam takiej bliskości. Sama nie wiedziałam, dlaczego tak czułam, ale gdzieś tam w środku tak właśnie było. Pocałowała namiętnie blondyna, który w podzięce uśmiechnął się lekko. Mimo wszystko czekał na to. I to bardzo długo. Wtedy nagle usłyszeliśmy głośny trzask drzwiami. Oderwaliśmy się od siebie w pośpiechu, lecz w domu nikogo nie zauważyliśmy. Spojrzeliśmy po sobie przerażeni i w tym samym momencie z naszych ust wydobyło się: "Ja pierdole".
KTO nas zobaczył?!
'Mogłam zamknąć te cholerne drzwi' - pomyślałam i ukryłam twarz w dłoniach.

♥~ ♥~
¡Hola!
NIE BIJCIE
Błagam
Trochę się z wami podroczymy, z tymi, którzy czekają na Raurę (oczywiście z Rossem xd) Buahaha!
~ Inimitable

Aloha!
Nie zabijajcie i nas nie opuszczajcie, bo będzie się jeszcze duuużo działo.
Och chciałabym was widzieć jak to czytanie. Mimo że was tak męczymy, to kochamy bałdzo <3
~ Niewi 

41 komentarzy:

  1. Niegrzeczny Riker
    Wolałaym gdyby Lau miała takie wspomnienia z Ross'em.
    Mam małą nadziejè że z Ross'em będą podobne sceny
    Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo.. Lol xD
    Wolałabym takie rzeczy z Rossem, ale cóż. Ja nie wnikam.
    Czekam na nexta xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie muszę wam przypominać jakie jest PRAWDZIWE znaczenie Raury. Prawda? Wiem, że wiecie. Fajne, że Laura ma super wspomnienia, ale z Rikerem? :( A co Rossem? Pewnie to on ich widział. Albo Vanessa. Albo Rocky, Rydel lub Ell. Ewentualnie Drew, ale on chyba nie zna adresu Laury. Anyway, zgadzam się z Tulią i czekam na kolejny rozdział.
    ♥ Blue

    OdpowiedzUsuń
  4. oh my gosh ! pewnie to był Ross :o OMG ! to by było coś ! aaa dajcie szybko nexta bo nie wytrzymam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej *.* Z jednej strony czytałam to z takim zaciekawieniem na twarzy, ale z drugiej stony smutkiem.. No bo oczywiście jak wszyscy jestem fanką Raury, tej z Rossem :D Nie mam pojęcia co wy macie w tych głowach.. No bo talent? To na pewno. Super pomysły to tez. I jeszcze co macie? Zamiłowanie do dręczenia nas tymi ciągłymi zagadkami! No masakra.. Że przez to że Laura i Riker ten teges mam Was niby opuścić? No chyba zwariowałyście! Za bardzo by mi brakowało Waszych rozdziałów! <3 Że w tym opowiadaniu się jeszcze dużo wydarzy to pisać nie musicie, tego jestem w stu procentach pewna! ;) No, czyli że znowu mamy czekać na rozdział? Masakra... Ja tu już nie wytrzymuję! Rozdział jak zwykle super :D

    OdpowiedzUsuń
  6. KURWA MAĆ, DO CHOLERY JASNEJ PIERDOLONEJ, DO NAJŚWIĘTSZEGO LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI!!!
    NO DO KURWY, CZEMU?!!!
    Lubicie się tak znęcać nad czytelnikami, prawda?!
    WHY?!!!!
    Riker i Laura?! Takie wspomnienia?! Takie sceny?! Do cholery jasnej, czemu?!
    Melissa by mi gówno pomogła! Walić to, że było fajnie na początku, Walić to, że słodkie było, że Toby "zaczepia dziewczynkę". Walić, to że jesteście wspaniałe. Walić to wszystko!
    Bić? O nie... Zabijać? Też nie.
    WAS TRZEBA ZACIĄGNĄĆ DO PIWNICY I POD GROŹBAMI TORTUR ZMUSIĆ DO ZROBIENIA PARY Z ROSSA I LAURY!
    W moim przypadku to nie będzie żaden wyczyn, robiłam już gorsze rzeczy.

    Jestem zbyt wkurwiona, żeby napisać: "Czekam na next." Więc nie czekam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latający potwór spagetti? XDD hahahahahahahahaha XD
      Skąd ci się to wzięło? :P

      Usuń
    2. Jest taka religia - wyznanie xd
      Poczytaj sobie w necie można się pośmiać xd

      Usuń
    3. Ok wracam ze strony i o Jezu... Co ci naukowcy, uczeni nie uczeni muszą ćpać? XD Jakieś mocniejsze dragi se wynaleźli? XDD

      Usuń
  7. O
    K
    U
    R
    W
    A
    .
    Czuję się.. dziwnie ;-; Riker i Laura.. razem.. oni ;-; To takie straaasznie dziwne ._. A zarazem oryginalne hmm ^^
    No nic, kilka zawałów przeżyłam, a wiem, że to nie koniec i jeszcze siły powinnam oszczędzać na kolejne sceny, które z pewnością mnie zszokują..
    A ja wam radzę zapoznać się z definicją Raura :) >>> "Raura - paring ROSS'A LYNCHA i Laury Marano" BADUM TSS.
    Czeekam na kolejny! Jak to Ross ich nakrył to zadyma będzie haha XD
    Koniec litanii.
    Dziękuję za uwagę. ^-^

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG. Takich rzeczy to ja się nie spodziewałam. Wiadomo, że jak każdy, wolę Raurę tą z Rossem, ale musi być też jakaś akcja.
    Rozdział cudowny.
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezus Maria. Ło kurwa. Sklinam i wyzywam Pana Boga nadaremno (chodź w tym przypadku nie jestem pewna) naraz i w jednym komentarzu. Boże mój, Boże. Człowiek się cieszy jak mysz do sera, na nowy rozdział a tu kurwa takie coś?! No ja pierdolę takie interesy. Z jednej strony jakiś portugalczyk nie wiadomo co kurwa do mnie pierdoli a tu kurwa Raura, ale cholera jasna z Rikerem?! O no kurwa, kurwa, KURWA! Nie mogę opanować nerwów. Jedyne co mnie pociesza to Ben! Wspaniały mop Ben!
    To ja już sobie może lepiej pójdę, zwyklinam sobie twittera, będzie dobrze, naprawdę nic się nie stało..
    Nie jestem tego pewna, ale chyba czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział mi się serio podobał jednak jestem zła na to co zaszło między Lau a Rikerem. No nic, mam nadzieje że długo to nei potrwa....

    OdpowiedzUsuń
  11. K U R W A , K U R W A, K U R W A !
    Co to miało być ! Dlaczego z Rikerem? Ja chce Raure, ALE Z ROSSEM. Dziwnie się czuję czytając jak Laura miziu, miziu z Rikerem. To takie niestosowne! Ja tu zawału kolejny raz dostaje! Ale jak to ja szczerze się do telefonu bo oczywiście scenka ( tak jestem ( trochę...) zboczona, ale co ja na to poradzę?! Nic! Zapomniałam zaparzyć melise...
    Wchodzę na bloga( wchodzę kilkadziesiąt razy dziennie ale co tam ) i patrzę nowy rozdział. Czekam aż się załaduje, a tu nagle jakaś ,, wiadomość " a ja sobie tak myślę ,, Uhuhuuuhuuu... coś się będzie dzialooo" i spieprzam na górę do pokoju!
    Jestem NIENORMALNA.

    OdpowiedzUsuń
  12. O KURWA
    I nie Niewi, nie chodziło mi o Raurę z Rikerem tylko z Rossem! Co to do cholery ma być?! To jest takie...dziwne. Riker i Laura? To takie niestosowne XD Melisa by chyba nie wystarczyła, chcecie widzieć moje miny, kiedy to czytałam XD NO KURDE NO JA CHCĘ RAURĘ Z ROSSEM ;( Ta Raura mnie jakoś obrzydza :P W każdym razie uwielbiam Bena (tak jestem normalna :D) i czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaaaaaaaaaa! Ale świetne! Ja osobiście to uwielbiam to z Riker'em! Jest tyle blogów o Raurze, ze można by było zrobić chociaż jeden z Laurą i Riker'em! Rozdział cudowny! byłabym w niebo wzięta, gdyby oni byli ze sobą! EPIK! <3 Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale jak to? :o
    Co z moim Rossiaczkiem? O.o
    Dlaczego się pytam, dlaczego?
    Nie zasnę teraz ;_;
    Rozdział jest fantastyczny jak zawsze :3
    Dobrze i tak, że się tylko na tym skończyło, bo jakby zaszło coś więcej to już byście nie żyły xd
    Czekam na next ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Mam nadzieję, że nam jakoś to wszystko niedługo i chociaż (na razie) trochę wynagrodzicie :)

      Usuń
  15. Nie posłuchałam i umieram. To najgorszy urodzinowy prezent świata!!!!!!!!! Jak tylko zobaczyłam wstęp to serce zaczęło mi tak walić, że omal nie wyskoczyło z przerażenia. Zaraz zwrócę tort i lody. Help me! O mamunciu. Ja skończę w psychiatryku. Riker i Laura to najgorsze połączenie ever. Na ja już Rockiego bym chyba lepiej zniosła. Oby zobaczył ich Ross. Mam ochotę wypatroszyć Rikera a Laurze tak nawtykać, że do końca życia się nie pozbiera. Lekarza pls. ... Pisze bez ładu i składu, ale no sama nie wiem jestem w rozsypce.😠😠😠😠😠😠😠😠😠😠😠😠😠😠😠😠
    Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...... Gdzie moja meliska!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo masz dziś urodziny...
      Wszystkiego najlepszego <3 może prezent wymarzony nie jest ale dajemy Ci szanse myślenia że możesz sobie to później odbić ;)
      Jeszcze raz wszystkiego naj <3
      A z ta melisa trzeba było posłuchać xd.specjalnie to napisałyśmy xd

      Usuń
    2. Dziękuję za życzenia i trzymam za słowo. No nie posłuchałam i mam za swoje☺

      Usuń
  16. Ja pierdziele....
    Super rozdział, no może oprócz scenki z Raury ale z Rikerem.
    Zachowaj zimną krew. Oddech i wydech.
    Dobra kto ich przyłapał. Mnie się wydaje, że Ross. A jeśli on to będzie się działo.
    Nawet za tą scenę nie mogłabym Was opuścić.
    Ale proszę Was zlitujcie się nade mną i innymi co wolą Raurę z Rossem żeby takich scen nie było.
    Przeboleje jakieś tam całusy i przytulasy...
    No nic...
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Aha. No dobra. Nie będę wyklinać, bo to nie ma sensu. Jestem oazą spokoju (czasami) i właśnie w tym momencie słucham wolnych piosenek na uspokojenie. :D
    Czekam na rozwój akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. KURWA.
    Dużo osób tak zaczęło, albo często powtarzało w swoim komie więc głupio było mi tak nie napisać xD
    A teraz ja... No jak Inimitable wie, po części chociaż, mam dzisiaj okropnego pecha. Wchodzę, patrzę, nowy rozdział i .... bum xD Tego bym się w życiu nie spodziewała, ale przecież uprzedzałyście, że ten blog będzie szalony i pełen zwrotów akcji! To ja też chce zwrot, ale za kardiologa, bo zawał miałam po tym rozdziale xD
    A tak ogólnie to coś czuję, że podobne wspomnienia Laura ma jeszcze z Rossem... To by wyjaśniało np. to, że nie była niczego pewna xD Chyba, że chodziło jej wtedy o ojca Toby'ego xD
    Ben, ach, Ben xD Któż go nie kocha? :D
    No i Toby, mały, słodki i już taki podrywacz xD
    A co do tego, kto ich przyłapał.... Może Delly? Stawiam, że i tak nas zaskoczycie, więc nie mam co myśleć xD
    I wiecie co? Współczuje wam i radzę kupić dobry schron xD Czytając te wszystkie komentarze aż ciarki człowieka przechodzą xD
    Ale mi wyszedł ładny i kulturalny komentarz O.O Nevermind xD
    Ja czekam na nexta i chyba tym razem sobie maskę tlenową przygotuję, na ewentualne ataki duszności :D
    P.S. Niewi! Zapomniałabym xD Jak matura?
    P.S.2 Justyna - wszystkiego naj! I głowa do góry, bo widzę dziewczyno, że masz totalną załamkę :D
    Pozdrowionka :*
    ~ Anabell ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia. Postaram się trzymać, bo chce do trwać do momentu aż Ross będzie z Laura, ale jak one dalej tak będą pisać to nic nie obiecuję ☺

      Usuń
  19. No nie, czuję się... dziwnie?? Nie wiem jak to opisać, ale to taki nawyk. Nie potrafię sobie wyobrazić Laury z Rikerem. To takie... inne... Czytając rozdział nie skakałam jakoś z radości...
    ...Ale za to odbiłam se komami. Ja pierdziele, te wszystkie powyżej tak miażdżą, że... internety podbiją. No, ale na serio. Niektóre zwroty, przeczytane z daną intonacją to mistrzostwo świata! Dalej nie mogę przestać śmiać xD
    Kocham was.. wszystkie czytelniczki tego bloga <33 Naprawiłyście mi wieczór.
    Autorki też kocham <33. Macie takiego orginalnego bloga.
    Ale dajcie mi tu kurwa Rossowatą Raurę ;_; (przepraszam, musiałam przekląć)

    OdpowiedzUsuń
  20. CO DO KURCZAKA SIĘ TU DZIEJE!!! Nie ja nie mogę kiedy czytałam jak się miziaja to nie miałam już ochoty na dalszą część. Nie o to chodzi ze źle piszecie ale liczyłam ze to Raura będzie miała takie wspomnienia, po prosty nie mogę uwierzyć że jesteście w stanie mnie tak załamać przez jeden rozdział :((

    OdpowiedzUsuń
  21. CO DO CHOLERY!!!!!
    Jestem tak wściekła, że przypieprzyłam pięściom w monitor (xD). Zaraz zwrórcę śniadanie, heeeeeeelp! Chciałam Raurę, ale nie taką! Fuuuuuuuuuuuuu -_- Błagam nie łamcie mi serca.... Umieram.. :P Kocham was, ale szczerze nie wiem czy czekam na następny rozdział, bo jak Ross ich przyłapie to będzie się działo.. :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Dlaczego mi to zrobilyscie co jawam takiego zzrobiłam ???? Ale musze wam wyznac ze caly czas czuje że Laura oklamala całe R5 i ojcem jej dziecka jest Ross ale jezeli to nie jest prawda to chciałam sie z wami podzielic moimi odczuciami. Jeszcze chcialabym wam powiedziec że jeżeli Laure i Rikera przyłapie Ross albo Van to bedzie się działo :)))) Nie moge doczekac się nastepnego rozdziału wiec prosze was zeby tam byl naprawde szybko bo juz z tej nieciedpliwosci umret chyba :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. WTF ?! CO TO DO CHOLERY ?! Wow, malo co a gałki oczne wyleciałyby mi z orbit. Nie spodziewalam sie ze Lau z Rikerem. Jak to ?! I zdradzila Bena, biedaczek :) Mysle ze to Ross ich wtedy zobaczyl na tej kanapie, a ze z Rikerem ma na pieńku i na pewno z Lau ma ciekawe spomnienia to sie chlopak wkurzyl i niezle zdziwil, no bo kto zdziwiony by nie byl. Znajac was i tak nas zaskoczycie, pewnie bedzie kolejny zwrot akcji ;) Rozdzial cudowny, sliczny, piekny ach... xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejo to jeszcze ja :) Przeczytalam wszystkie komy pod tym rozdzialem i zastanawiam sie czy jestem jedyna osoba ktora nie czepia sie polaczenia Riker + Laura. Fakt doznalam nie malego szoku jak okazalo sie ze oni miziali sie na kanapie bo w kazdym blogu jest Ross i Laura. A to jest taka odmiana. Pewnie nie na dlugo bo i tak wyjdzie ze Lau bedziez Rossem ale co tam :p nie wpieniam sie o to i mi to nie przeszkadza. Zabijcie mnie lub zamknijcie w ciemnej piwnicy z pająkami ale nie jestem za tym zeby Ross i Laura byli razem w realu, aczkolwiek lubie czytac blogi o Raurze. Haha taka dziwna ja, ale pewnie dlatego tutaj Riker mi nie przeszkadza. Dobra koniec wywodu. Jak ktos zechce mnie zabic za ta Raure to najpierw uprzedzcie :) Kocham Was ♥

      Usuń
    2. A ja CHCE żeby byli razem, tak słodko razem wyglądają *O* . Ale każdy na swoje zdanie i ja je szanuje :)

      Usuń
  24. Chce rikera z lau bedzie jakas odmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  25. No KURWA CO TO JEST KURWA RAURA Z RIKEREM?! Kuuurwa kurwa kurwa... Ja tu szaleje nie mogę przestać się rugać.. Zajebie Udusze powiesze i na okrutnie bolesne tortury WAS WEZMĘ W STAREJ STRASZNEJ ZJEBANEJ PIWNICY!!!!!!!
    Laura NIE MA PRAWA się SEKSIĆ z RIKEREM NEVER!!!!!
    Może z ROSSEM, A JAK NIE TO NIECH BENA PRZELECI TYLKO NIE RIKERA!!!!!!!
    Raura to R- od Rossa a, nie Rikera RAURA ROSS I LAURA 4EVER!!!! Melisa na chuj by tu pomogła, coś mocnego w pizdu nie dało by rady na coś takiego..... Oj fuvetjcdewu nic sercakg.........
    Sama już nwm co tam napisałam!!!!!!!!
    Ps. Radzę wam zmienić imię i nazwisko bo Zajebie normalnie, albo nie bo chce nexta a może nie chce w chuj sama nwm nic już i jeszcze jedno KUUURWA!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurwa, napisałam wam taki fajny komentarz a on wziął się i usunął ;( Mój net przestał mnie kochać
    .-. No nic to napiszę tylko tyle, że Riker i Laura? Zajebisty pomysł :D
    Claudia :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Taaa... Ta melisa to coś im nie za bardzo pomaga. Takich kurw to nawet w mojej klasie nie słychać co tu się czyta a one napisały tylko niewinny rozdzialik XD

    OdpowiedzUsuń
  28. Nieeeewii... zmienisz nazwę z ,, zawieszony do matury " na ,, zawieszony " bo matury się już skończyły :) no chyba, że poprawki w sierpniu :) Macie już jakiś pomysł na upragniony 20 rozdział? Nie wiem czy to ma sens, ale wpadłam na dziwny pomysł: jeżeli macie pomysł ale nie możecie tego przelać na papier, my( czytelnicy ) pomożemy i po kawałki każdy napisze rozdział tylko musicie podać co i jak. Wiem głupi ale jaa po prostu nie mogę się doczekać WASZEGO WIELKIEGO POWROTU!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Super rozdział, ale dlaczego skończyłyście w takim momencie????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!//Andzia

    OdpowiedzUsuń
  30. Oni...Riker i Laura... Się miziali na kanapie! Zajebie Was!
    Nie umiem sobie tego wyobrazić! Po prostu nie umiem!
    Niech jeszcze mój biedny Rossy to zobaczył ♥
    Chociaż w sumie co by Ross robił po godzinie 1.00 w nocy w domu Lau? Prędzej to Vanessa! Oj biedna...
    Lepiej uważajcie!!

    OdpowiedzUsuń